niedziela, 26 lutego 2017

Rozmowy Polaków po 10.04.2010r.- Prezydent Lech Kaczyński był człowiekie...

środa, 22 lutego 2017

Wisienki Zbysia strzeże

Ktoś inny

I tak już

Na zawsze

Będzie






Zbyszkowi Wiśniewskiemu 
oraz Jego Wisience
w Serdecznej
Dedykacji


Miał Zbysiu

W swoim Ogrodzie

Wisienkę

I troszczył się

O nią

Nadzwyczaj

I miał tę

Swoją Wisienkę

I w sercu

I w myślach

I rad był że

Tak szybko rośnie




I bacznie pilnował

By nikt nie podchodził

Za blisko

Bo miała rosnąć

Rosnąć przede wszystkim

I Zbysio czuwał

Czuwał nade wszystko

By wszystko zgodnie

Z jego wolą było



I rosła Wisienka

Mijały lata

Mijały jeden za drugim

I przyszła ta szczególna

Ta osiemnastoletnia wiosna

I Zbysiu nagle

Sam dostrzegł mimochodem

Jak w jego ogrodzie

Jego Wisienka

Jak bardzo z dala

Bardzo widoczna



Któż mógł dorównać

Gdy sypnęła kwieciem

Że Bałtyk przy niej

To Pikuś

I taka bliska

I tak swoja

Ale już ustrzec

Nie sposób



Odstraszał wróble

Odstraszał szpaki

Nawet gawrona

I kruka

I chciał by jego

Wisienka

Rosła i rosła

I nigdy przenigdy

Nie była smutna



I Nieba przychylał

I Słońce zapraszał

I krople Rosy donosił

Aż tu w dzień pewien

Słoneczny wiosenny jasny

I Zbysiu nawet

Nie zauważył

Jak tę Wisienkę
Ktoś jednak  

Ukradł



I stało się faktem

Nie do cofnięcia

I straty tej wielkiej

Tej straty ogromnej

Zbysiu nie ukoi

Już nigdzie

Wisienki Zbysia

Już strzeże

Ktoś inny

I tak już

Na zawsze

Będzie



Otworzy furtkę

Na ogród popatrzy

Tutaj gdzie rosła Wisienka

I sam nie wie

Jak to miejsce wypełni

Bowiem w ogrodzie

W jego ogrodzie

Czego nigdy przenigdy

Nie było

Tyle jest teraz

Pustego miejsca



Niebo się patrzy

Słońce przystanie

A gdy deszcz pada

I krople deszczu

Wszystko wspomina

Wspomina serdecznie

Że w Zbysia Ogrodzie

Jest nagle tyle

Pustego miejsca

A przecież jeszcze

Jeszcze tak niedawno

Rosła tu piękna

Wisienka



I tylko czasem

Dłonie zaciera

Przecież to jest

Takie proste

Że gdy Wisienka

Będzie już duża

Ktoś jednak nagle

Niepostrzeżenie

Stanowczo

Wejdzie jej w drogę



I stało się faktem

Nie do cofnięcia

I straty tej wielkiej

Tej straty ogromnej

Zbysiu nie ukoi 
Już nigdzie

Wisienki Zbysia

Już strzeże ktoś inny

I tak już 
Na zawsze będzie



Ilustracje
Archiwum Internetowe
Album Ireny Zdrojewskiej
Stanisław J. Zieliński
Tekst
Stanisław J. Zieliński

23.02.2017


Daleka droga obywatela do sprawiedliwości! W tle prok. B.Kijanko? - Gdań...

poniedziałek, 20 lutego 2017

Matka Polka z uśmiechem

Matka Polka
Z uśmiechem

Matka Polka
Z uśmiechem
Bo swoje
Życie biedne
Życie smutne
Wreszcie może odmienić
I żyć dalej
 Na plusie
Wreszcie może odmienić
Na pewny
Polski Los
Który szczodrze wypełnia
Cały Nasz Polski Dom

Dzieci mogą wyjechać
Na wakacje
Na ferie
Bowiem na odpoczynek
Wreszcie jest
Jakieś miejsce


I inaczej tak jakoś
Mniej kłopotów




I troski
I wprost z domu
Jest bliżej
Wprost wprost
Do Naszej Polski

Choć demony złorzeczą
We wszystkich swoich
Demonicznych mediach
Że Rodzina na Plusie
 To jest zła Przepowiednia

Ale Naród już widzi
Skąd to całe zło
Naród w Polsce 
Już widzi
Kto dziś w Polsce
Jest kto


Kto li tylko czas traci
Na te skargi
W Brukseli
I demon demonowi
Za te skargi
Jest wdzięczny

Razem mają paliwo
Razem piją
Bruderschaft
I li tylko marzą o tym
Jak w Polsce Przywrócić
Ten ów utracony czas

Jak tym kołem zakołować
Jak namieszać znowu
W Polskich głowach
Żeby naród chciał uwierzyć
Żeby naród chciał zaufać
Żeby znowu dał się nabrać

I czekają na potknięcie
I czekają na okazję
Ale na to próżne mrzonki
Raz na zawsze utracone
Utracone wszelkie szanse

Wreszcie w Polsce
Czas normalny
I życie w Polsce Normalne

I niebawem
Wracać będą
Ci co Polskę opuścili
Radzi wreszcie
Że powrócą
Do swej Polski
Do Ojczyzny

Radzi że u siebie będą
Radzi że będą na swoim
Dotrą do swojej przystani
Wreszcie wrócą
Do Swojej 
Upragnionej Polski

I połączą co rozbite
Znów zamienią
W jedną Jedność
Odzyskując swoją
Wolność
A i swoją
Niepodległość

I dołączą swoje dłonie
Każdy swoją szczerą drogą
By siłą wszystkich sił w Polsce
Żebyś wreszcie Polsko była
Była bardzo silną Polską
Którzy chcieli Ciebie rozdać
Którzy chcieli Cię osłabić
Przy okazji
Mocno rozkraść
Już nie mają
Tej okazji

Tylko skowyt
Tylko lament
Tylko skargi
I obelgi
Ot i cała opozycja
Totalna opozycja
Jeden płacz
 

Totalny
Wielki

Bo w Polsce
Królem naszym
Jest Pan
I wszystkie sprawy
Ruszają w lot
I Naród widzi
Widzi sam
Kto dzisiaj w Polsce
Kto dzisiaj w Polsce
Kto wnosi Dobro
Kto sieje Zło


Matka Polka
Z uśmiechem
Bo swoje życie biedne
Życie smutne
Wreszcie może odmienić
I żyć dalej na plusie

Wreszcie może odmienić
Na pewny Polski Los
Który szczodrze wypełnia
Cały Nasz Polski Dom 
 Ilustracje
Grzegorz Kabziński
Archiwum 
Internetowe
Stanisław J. Zieliński 
Tekst
Stanisław J. Zieliński

21.02.2017