Fraszki na cztery łapki
1.Na skrzydełkach
Długą mam za sobą drogę
Przebiegałam już tyle lat
Lecz wciąż moje łapki szybkie
Bo mam w moich łapkach
Wiatr
2.Image
Jestem Żabcia elegancik
Lubię tylko szynkę
W kancik
3.Podglądanie dnia
Wiedzą o tym
Już chyba wszyscy
Pogodę sprawdzam
Po obu stronach kamienicy
Każda trawka
Każdy listek
Każda ścieżka
Wciąż zachwycam się
Tym wszystkim
Widzę wszędzie
Tyle serca
5.Zasada
Lubię w sobie
Mieć rankiem tę szczyptę zadumy
Czym rozczarowuję
Tak bardzo
Mój cały psi światek
Któremu w głowie
Nic tylko
Amory
6.Szczęśliwe powroty
I zawsze do domu
Na skrzydełkach lecę
Moją smaczną miseczkę
Którą natychmiast porywam
W moje łapki
W moje dłonie
I jem aż dzwonię
I jem aż dzwonię
7. W domu
7.W domu
Mam tyle miejsc do spania
Bo gdy jestem śpiąca
Po prostu padam
I w każdym miejscu
Zasypiam Natychmiast
Na szagę
Na przełaj
Na oślep
8. Sjesta
Śmieją się
8. Sjesta
Śmieją się
Ze mnie
Że śpię
Wbrew naturze
Wbrew naturze
Bo noskiem Zadartym
I z łapkami
Tak mocno wyciągniętymi
Ku górze
Jakbym chciała odmienić życie
I pająkiem
Pająkiem
Chodzić po suficie
9.Nauczka
Mówią w domu
Jakiego macie ładnego pieska
Jaką macie ładną suczkę
Kto tylko plecie
A nie przywita się i ze mną
Od razu dostaje
Porządną nauczkę
I tu decyzje są natychmiastowe
Bezwzględne szybkie
Ząbkami częstuję natychmiast
I w piętę
I w łydkę
10.Sąsiedzkie ignorancje
Kocura sąsiada
Pstre to takie
I jak pstrokate
Tak chyba głupie
On nawet leniwie
Tylko przede mną
Na ścieżce się kładzie
A ja śpiesząc się zawsze
Do moich porannych spraw
Muszę przeskakiwać
Przez tę pstrokatą górę mięsa
Ale co tam
Niech sobie wie
Że ja to ten motyli lot
A on li tylko
Takie strasznie leniwe
Niedźwiedzisko
Jeżeli Pani od mnie
Coś potrzebuje
Mówię od razu i wprost
Wziątki li tylko
W dentaraskach przyjmuję
12. I Święta marzenie
A gdy mówią w domu
Święta
Święta
Choinka
Na samo wspomnienie
Już leci mi ślinka
Bo choć mam już tyle lat
To zawsze poznaję
Jakiś wspaniały nowy smak
I znowu ten stół
Gdzie potraw
Tchu
Lubię Bożonarodzeniowe Święta
Bo na prezent pod choinką
Przecież też czekam
Od autora
Z Żabcią znamy się już od prawie
dziewięciu lat. Była wtedy nieśmiała, niepewna, zamknięta w
sobie. Miała na szyi plastikową osłonę, by nie rozdrapywać ran
po przykrym dla niej zabiegu chirurgicznym. Miała trochę swoich
przykrych wspomnień, co niewątpliwie nadszarpnęło znacznie i jej
młodziutką psychikę. Świetnie jednak wrastała w zupełnie dla
niej nowe środowisko – aż zadomowiła się na dobre.
‘Fraszki na cztery łapki” – to
mój pierwszy tomik fraszek o tym jakże przyjaznym mi świecie „na
czterech”. Aż jestem przekonany, że smutny jest ten świat
rodzinny, w którym nie ma miejsca na taką przyjaźń – z takim
przyjacielem, zawsze bezgranicznie zdecydowanym na wszystko.
Przyjaciel ów potrafi widzieć. Potrafi słyszeć i uważnie
słuchać. Potrafi milczeć i milcząc jednocześnie powiedzieć
wszystko– tak bardzo szczerze, serdecznie, tak wprost od siebie.
Stanisław J. Zieliński
Gdańsk
26.12.2011 roku.
Na blogu: 1.03.2017 r.
P.S. Żabusi, nazywanej także Księżną
Na blogu: 1.03.2017 r.
P.S. Żabusi, nazywanej także Księżną
Neris nie ma już na tym świecie od trzech lat. Jest jednak nadal jakże żywa we wspomnieniach , które liczą ...13 lat!!!, kóre liczą ...13 lat!!!
Niesamowite - piesek na fotce nazywał się Żabcia czy Neris? Mieliśmy bowiem przez blisko 16 lat bardzo podobnego do niej mieszańca - Sabę. Dopiero co, musieliśmy się z nią pożegnać. Pozdrawiam Foto może nie za bardzo wyraźne, ale polecam:https://www.facebook.com/photo.php?fbid=836160183064364&set=a.836159733064409.1073741834.100000111706669&type=3&theater
OdpowiedzUsuńNa imię miała Neris, ale każdy miał dla niej swoje imię...Była więc Żabcia,Żabusia... Neris, ale i Niuńka Misia, na każde przybiegała wiedząc,że to o niej mowa...SErdecznie pozdrawiam i dziękuję za odezwanie się, zatrzymanie się, za chwile zadumy i reflerksji...Nasze Czworonogi - jak mawiał Św. Franciszek - mają swoją duszę...I w pełni podzielam ten pogląd!!!Serdecznie, serdecznie, serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuń