Czcigodna
Niezawodna
Wczesny
Świt
W Oborach
Wychodzisz
Pani
Tu
gdzie jest
Twój
Lud
I
błogosławisz
I
błogosławisz
Swój
Wierny Lud
We
wszystkich
Dobrych
planach
We
wszystkich
Dobrych
marzeniach
I
na rozstajach
Wszystkich
Dobrych
dróg
I
błogosławisz
By
Twoja Łaska Święta
By
miała zawsze tę
Świętą
Cudowną
Moc
I
by w niej zawsze Była
Zawsze
ta siła
I
w niej ta radość
Nadzwyczaj Niepojęta
Wypełniająca
Tobą
Czcigodna
Pani
Nasz
Każdy Polski Dom
Tam
jesteś przy drodze
I
błogosławisz nam
Przez
dzień aż het
Po
kres
I
błogosławisz nam
Aż
het het
Po
granice nocy
Gdy
cały
Dom
zapada
W
kolejny błogi sen
I
błogosławisz nam
W
tym wszystkim
Co
tak skryte
A
o czym jakże
Zawsze
dobrze wiesz
Bo
jesteś Nasza
Niezawodna
Czcigodna
Monarchini
Czcigodna
Monarchini
Także
tych wszystkich
Zagubionych
serc
Zapraszasz
je
Zapraszasz
je
Do
Siebie
By
miały też
Szczęśliwy
Każdy
dzień
Do
Obór Twych
Któż
z nas
Nie
zmierza drogą
A
każdy swą
Spośród
tylu
Aby
zaskarbić
Skarb
Twojej
Świętej
Łaski
Którą jakże hojnie
Bogurodzico
Dziewico
Bogiem
slawiena Maryjo
Którą jakże hojnie
Ciebie Obdarza
Nasz Wszechmocny
Miłosierny
Bóg
I
w tylu Sanktuariach
Jakże
serdecznie
Jesteś
pośród nas
I
nawet tam
Gdzie
pośród
Pól
i łąk
Kapliczką
czy figurką
Stoisz
przy naszej drodze
Przychylasz
Nieba
Tak
jak tylko możesz
Po
kres podróżowania
Aż
po sam próg
Po
dom
I
chętnie tu
Przybywa
tu
Gdy
tylko
Wolny
czas
Przybywa
tu
Przed
Twe Święte Oblicze
Po
słońce
Po
to Niebo błękitne
By
móc do woli
Nasycić się
Napatrzeć
się
Na
te wszystkie cudowne
Dookoła
Ciebie kwiaty
I
by mieć choć tyle Co w
kieszeni
Tych
Twoich Świętych Obór
Dookoła
Ciebie
Na
dzień
Na
dwa
Zawsze
na jakiś czas
Do
Obór Twych
Któż
z nas
Nie
zmierza drogą
A
każdy swą
Aby
zaskarbić
Skarb
Twojej
Świętej
Łaski
Którą
jakże hojnie
Bogurodzico
Dziewico
Którą jakże hojnie
Ciebie Obdarza
Nasz Wszechmocny
Miłosierny
Bóg
Ilustracje
Irena Zdrojewska
Stanisław
J. Zieliński
Tekst
Stanisław J. Zieliński
22.06.2017
R
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUrzekający jest Świat Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach...
OdpowiedzUsuń