piątek, 30 lipca 2021

Niech wiatr morski Tylko dmuchnie A już nie ma mnie W chałupie

 Niech wiatr morski

Tylko dmuchnie

A już  nie ma mnie

W chałpupie



Z nudą zawsze

Sobie radzę

Szkoda czasu

W nudzie trwać

Niech wiatr morski

Tylko dmuchnie

A już nie ma

Mnie w chałupie

Bo  ruszam

Na morski szlak


 

Włos się jeży

Wąs się sroży

Lecz ta duma

I ten plan


Plecak już mi

Grzeje plecy

Oczy śmieją się

Do jachtu

Kiedy już gotowy jacht

 


I te żagle

Szum nad głową

I w żaglach

Tańczący wiatr

I moc magii


Pełną głową

Przygodo przygodo

Ahoooooooj

Ahoooooooj

 

I już fale

Dziobem pruje

Ustawiony

Wprost do fal

Niezawodny mój


Druh jacht

 

Bałtyk jeden

Skok zająca

I już wnet

Przygody mocne

Gdy pożegnam

Wyspę Bornholm

I już mam

Otwarte wrota

Prosto na

Morze Północne

 


Tu dopiero

Pasmo zmagań

Zimny prąd

I chłodny wiatr

Jeśli fale

To wysokie

Twarde mocne

Wigor skał

 



Tu dopiero jest

Ten taniec

Tutaj żagle

Baletnice

A i taniec

Wir że hej

I ster mocno

Trzymasz w dłoni

By nie wypadł

Z dłoni ster

Tu ta moc

Potęga wiatru

I moc

I potęga fal

I ta pełna

Koncentracja

By ów rozwydrzony żywioł

By nie porwał

Twoich żagli

I ta pełna koncentracja

Aby zawsze całym dziobem

By ustawiać

Jacht do fal

 

Tu ta wiara

Jakże piękna

W wierze bowiem

Siła moc

I nadzieja

I pragnienie

I modlitwa że

Znów oto

W pełnym zdrowiu

Mogę oddać

Pokłon Bogu

I za Twoją Wolą Panie

Oddać pokłon




Całemu Niebu

Całemu Morzu

Już o świcie

Wszystkim nadchodzącym dniom


 

I poprosić Ciebie Boże

Gdy będę na oceanie

By do głowy

Nie  przyszło

Żadnej orce


By wywrócić

Jacht do góry

Żeby mnie

Morskiego Wilka

Smacznie schrupać

Na śniadanie


 

A są głodne

Głodne bestie

Gdy wprost płyną

Wszystko jasne

Zrobią wszystko

By uparcie

Stoczyć walkę

Z całym jachtem


 

I uszkodzą

Ster i rufę

Trącą zębem

Sprawdzą moc

I nierade by odpłynąć 

Gdy nie idzie 

Jacht na dno



I nierade są z połowu

I nierade 

Z całej walki

Bowiem prawda oczywista

I tym razem orko orko

Połów twój jest nieudany



A Pan Juliusz Ogórkowski

Z dumy ręce 

Aż zaciera

Bohaterski i zwycięski

Do chałupy swojej wraca

Równie dumny

Jak z wyprawy

Wracał ongiś

 Jak Juliusz Cezar

Cesarz Rzymski










Ilustracje

Juliusz Ogórkowski

Archiwum Internetowe

Tekst

Stanisław Józef Zieliński

31.07.2021