piątek, 23 października 2015
czwartek, 8 października 2015
Którędy do Człowieka?!
Którędy do Człowieka...

Oto już jest
Dwudziesty Pierwszy Wiek
I już kolejne jest
Tysiąclecie
I Człowiek coraz
Więcej władzy ma
Oczy kieruje
Ku kolejnej planecie
A Nasz Ziemski Świat
Coraz więcej praw
Choć każde prawo
Wcale nie jest lepsze
Od prawa
Które od zarania trwa
Od Prawa które podał nam sam Bóg
Gdy tworzył światy
Gdy tworzył wieki tysiąclecia i dzieje
A które zawarł
W Dekalogu Praw
A mimo wszystko
A mimo wszystko
Nasz Świat
Coraz dalej
I choć gną się półki
Od haseł ekologii
Od nowych strategi
I od nowych praw
I od dzieł z każdym rokiem
Dzieł zupełnie nowych
I choć rosną góry
Prac naukowych
A wraz z nimi rosną
Zastępy uczonych
A każdy magister doktor profesor
To jakiż autorytet
Jaka sława
A nawet
Jakaż sława sław
To jednak
Na Naszej
Kochanej Ziemi
Na Naszym Morzu
I wzdłuż brzegów Jezior
Wzdłuż Rozlewisk
Wzdłuż Kanałów i Rzek
I to na wszystkich kontynentach świata
Jakże jest pewny
Jego Wysokość
Śmieć
I perspektywę ma coraz
Ma coraz bardziej jasną
Coraz bardziej
Przestrzenną
Coraz bardziej mocną
Coraz bardziej pewną
I wprawdzie co roku
Jest sprzątanie Ziemi
Może przez tydzień
Ujrzysz ten błysk
Usłyszysz czysty oddech
Matki Ziemi
Lecz znowu
Z każdym kolejnym dniem
Powraca znowu
Jego Wysokość Śmieć
Zmora Człowieka
I kreatura
Kreatura Natury
Wystarczy wyjrzeć
Gdzieś na skraj Miasta
I na skraj Lasu
I na skraj Wsi
Szybciej niż przysłowiowe
Grzyby po deszczu
Wyrastają całe pasma
Całe pasma śmieci
Tak powszechnie zwane
Dzikie wysypiska
I wprawdzie w prawie zapisane jest
Że to nieludzkie
Niegodne
I podłe
To odrzucenie śmieci
Swoich śmieci
Od siebie
Na wiorstę
Na milę
Na metr
Ażeby jednak jak najdalej
Od siebie
Jest i gospodarczo przywoite
I chytre
I rzekomo zaradne
I sprytne
I modne
A i przez sąsiadów
Jakoś po cichu
Akceptowane
I tak z dnia na dzień
Rozrasta się Śmieć
I tam gdzie stanął
Nie ustępuje
To Słońce mruży oczy
To chore drzewa
Rzucają chory cień
A pasożyty coraz liczniej
Coraz bardziej śmiało
Ze wszystkich stron
Podgryzają człowieka
Podgryzają świat
Podgryzają zdrowie
Jak to pasożyty
Dla zabawy
I bezmyślnie
I bez serca
I nawet nie trzeba
By lecieć w Kosmos
W tę niezbadaną
Przestrzeń Międzygwiezdną
Żeby zobaczyć
Wokół Ziemi
Smog
I jak w tym potwornym Ogromnym
Smogu
I nasze nadzieje
I nasze lasy
I nasze uprawy
A nawet skały
I nawet lody
Topią się
Kruszą
I więdną
A Człowiek dalej
Włodarz Ziemi
Jest
Strzeże swojej wolności
I swojego prawa
I mówi
Że świat zmienia na lepszy
Z każdym dniem
Tylko co z tych zmian
Tych grabieżczych zmian
Wynika dla Świata
I co z tych zmian
Grabieżczych zmian
Co już dziś wynika
Dla samego Człowieka
I coraz częściej
Mówimy już
I jakże nieraz
Mocno zatrwożeni
Znowu jest
Powódź stulecia gdzieś
Znów nagle ożył
Jakiś martwy wulkan
Znów kilkaset osad
Kilkanaście miast
Zmiotła potężna fala
Tsunami
A może to już
Buntuje się Świat
Bo ma już Ciebie
Człowieku
Dosyć
I Twojej nauki
I Twojej wiedzy
I Twoich praw
Która ów cały Boski
Cudowny
Świat
Zamienia w nowy chaos
I w nowy
Niebyt
Dając Tobie jednak
Ten trudny
Certyfikat
Istoty
Bez serca
Stanisław J. Zieliński
8.10.2015 r


Oto już jest
Dwudziesty Pierwszy Wiek
I już kolejne jest
Tysiąclecie
I Człowiek coraz
Więcej władzy ma
Oczy kieruje
Ku kolejnej planecie
A Nasz Ziemski Świat
Coraz więcej praw
Choć każde prawo
Wcale nie jest lepsze
Od prawa
Które od zarania trwa
Od Prawa które podał nam sam Bóg
Gdy tworzył światy
Gdy tworzył wieki tysiąclecia i dzieje
A które zawarł
W Dekalogu Praw
A mimo wszystko

Nasz Świat
Coraz dalej

Od haseł ekologii
Od nowych strategi
I od nowych praw
I od dzieł z każdym rokiem
Dzieł zupełnie nowych
I choć rosną góry
Prac naukowych
A wraz z nimi rosną
Zastępy uczonych
A każdy magister doktor profesor
To jakiż autorytet
Jaka sława
A nawet
Jakaż sława sław
To jednak
Na Naszej
Kochanej Ziemi
Na Naszym Morzu
I wzdłuż brzegów Jezior
Wzdłuż Rozlewisk
Wzdłuż Kanałów i Rzek
I to na wszystkich kontynentach świata
Jakże jest pewny
Jego Wysokość
Śmieć
I perspektywę ma coraz
Ma coraz bardziej jasną
Coraz bardziej
Przestrzenną
Coraz bardziej mocną

I wprawdzie co roku
Jest sprzątanie Ziemi
Może przez tydzień
Ujrzysz ten błysk
Usłyszysz czysty oddech
Matki Ziemi

Z każdym kolejnym dniem
Powraca znowu
Jego Wysokość Śmieć
Zmora Człowieka
I kreatura
Kreatura Natury
Wystarczy wyjrzeć
Gdzieś na skraj Miasta
I na skraj Lasu
I na skraj Wsi
Szybciej niż przysłowiowe
Grzyby po deszczu
Wyrastają całe pasma
Całe pasma śmieci
Tak powszechnie zwane
Dzikie wysypiska
I wprawdzie w prawie zapisane jest
Że to nieludzkie
Niegodne
I podłe
To odrzucenie śmieci
Swoich śmieci
Od siebie
Na wiorstę
Na milę
Na metr
Ażeby jednak jak najdalej
Od siebie
Jest i gospodarczo przywoite
I chytre
I rzekomo zaradne
I sprytne
I modne
A i przez sąsiadów
Jakoś po cichu
Akceptowane
I tak z dnia na dzień
Rozrasta się Śmieć
I tam gdzie stanął
Nie ustępuje
To Słońce mruży oczy
To chore drzewa
Rzucają chory cień
A pasożyty coraz liczniej
Coraz bardziej śmiało
Ze wszystkich stron
Podgryzają człowieka
Podgryzają świat
Podgryzają zdrowie
Jak to pasożyty
Dla zabawy
I bezmyślnie
I bez serca
I nawet nie trzeba
By lecieć w Kosmos
W tę niezbadaną
Przestrzeń Międzygwiezdną
Żeby zobaczyć
Wokół Ziemi
Smog
I jak w tym potwornym Ogromnym
Smogu
I nasze nadzieje
I nasze lasy
I nasze uprawy
A nawet skały
I nawet lody
Topią się
Kruszą
I więdną
A Człowiek dalej
Włodarz Ziemi
Jest
Strzeże swojej wolności
I swojego prawa
I mówi
Że świat zmienia na lepszy
Z każdym dniem
Tylko co z tych zmian
Tych grabieżczych zmian
Wynika dla Świata
I co z tych zmian
Grabieżczych zmian
Co już dziś wynika
Dla samego Człowieka
I coraz częściej
Mówimy już
I jakże nieraz
Mocno zatrwożeni
Znowu jest
Powódź stulecia gdzieś
Znów nagle ożył
Jakiś martwy wulkan
Znów kilkaset osad
Kilkanaście miast
Zmiotła potężna fala
Tsunami
A może to już
Buntuje się Świat
Bo ma już Ciebie
Człowieku
Dosyć
I Twojej nauki
I Twojej wiedzy
I Twoich praw
Która ów cały Boski
Cudowny
Świat
Zamienia w nowy chaos
Niebyt
Dając Tobie jednak
Ten trudny
Certyfikat
Istoty
Bez serca
Stanisław J. Zieliński
8.10.2015 r

wtorek, 6 października 2015
wtorek, 29 września 2015
niedziela, 20 września 2015
Ballada o Uciekinierach
Ballada
o Uciekinierach
Oni
jednak
Uciekają
Bo
bezradni
Zagubieni
Bo
bezsilni
Wobec
Wojny
Wobec
Zła
Proszą
Niemcy
Proszą
Austrię
Proszą
Serbię
I
Chorwację
Proszą
Węgry
Żeby
przed nimi
W
tym ogromnym
Nieszczęściu
I
granic
I
bram
I
drzwi
Nie
zatrzaskiwać
Bo
są ludźmi
Uciekającymi
W
stanie wojny
W
stanie SOS
Dżuma
Dżihadu
Rozlewa
się już
Na
cały kraj
I
choćby nawet
Za
najmniejsze
Przewinienie
Wnet
śmierć przychodzi
Przez
rozstrzelanie
Albo
i bardziej
Pierwotna
Klasyczna
Przez
powolne
Dokładne
Odcinanie
Głowy
A
w drodze
Tej
współczesnej ponurej Golgoty
Towarzyszą
li tylko
Oprawcy
kaci
I
gorzki żart aż po cynizm
Że
aż od bólu
Drga
w całym Kraju
Syryjskie
Powietrze
Że
aż od bólu
Łka
Pustynny Wiatr
Solidarny
Uciekinierzy
Balast
Kłopoty
Bogatym
stołem
Trzeba
się dzielić
Gdy
wszystko tak już
Poukładane
Ot
co najwyżej
Z
tego stołu okruchy
Które
gdzieś spadły
Na
lśniące
Wypucowane
Buciki
Europy
I
przez sprzątaczki
Pracujące
za grosze
Nie
zostały zamiecione
Li
tylko
Przez Nieuwagę
Sąsiedni
Izrael
Nie
wpuści ani jednego
I
taki i dzisiaj
Solidarny
Żyd
Nie
obchodzi Izrael
Syryjski
Holocaust
Nie
udzieli pomocy
Nie
przyjmie pod dach
Żadnego
Syryjczyka
O
Uciekinierach z Syrii
Nie
chce nawet słyszeć
Izrael
po prostu
Izrael
okiem łakomym patrzy
Jakby
najszybiej
Pokonać
Zmiażdżyć
Nawet
i cały
Arabski
Świat
A
wtedy wszystkie ziemie połączy
W
jeden ogromny
Żydowski
Świat
Ogromny
Izrael
O
czym li tylko marzą
Przez
całe wieki
I
teraz li tylko
Czekają
na tę chwilę
Z
pomocą Syrii
Podąża
Rosja
Widząc
tu dobry
Ćwiczebny
poligon
I
dobry rynek
Na
każdą swoją broń
Którą
dziś Syria
Kupuje
w ciemno
Ale
Rosja
Spec
nad spece
Ma
swoje recepty
I
dobrze wie
Jak
podbijać
Ludy
państwa i narody
Swoim
pożarem
Tłumiąc
obcy pożar
Swoim
gazociągiem
Okręca
Europę
By
tym szybciej przed Moskwą
Rzucić
na kolana
Żeby
nareszcie
Popamiętała
Kim
dziś jest
Putin
Bezwzględny
Car
Pełen
mocarstwowych pragnień
By
trząść
Najlepiej
od razu
Całym
I
interesy swoje mają Stany
Stany
Zjednoczone
Pełne
dobrych życzeń
I
pełne dobrych słów
Od
wieków
Jakże
duże stabilne mocarstwo
Lecz
Uciekinierów
Może
przyjmą
100 tysięcy
Bo
tylko tyle w nich
Solidarności
I
na tyle Solidarności
Stany
dzisiaj
Stać
I
słychać targi
Kto
kiedy ile
A
Uciekinierów
Przygniata
ta dziwna
Solidarność
I
bezwzględny głód
Na
to normalne
Ludzkie
potraktowanie
Gdy
bezwzględna bieda
I
bezwzględna
Bezdomność
I
te nieludzkie
Urzędowe
transporty
By
odwieźć
Uciekinierów
Jak
najdalej od siebie
A
potem swoje granice
Zasiekami
otoczyć
A
nawet i postawić
Jak
najszybciej
Świecie
mój Świecie
Czy
ty jeszcze masz serce
Czy
Ty jeszcze masz oczy
Czy
w Twoim sercu
I
w Twoich oczach
Jest
li tylko
Ten
antyludzki
Bezduszny
Mur
I strach zagląda
Tylu tylu w oczy
Że ta ogromna
Islamska Fala
Która zalewa
Całe Kraje Europy
To ludzie Dżihadu
Li tylko jeden
Wielki
Wielki Koń Trojański
I wnet odezwą się
Krwawe ataki Terroru
I zamachy
Jako zapłata
Za solidarność
Za pomoc
Za wikt
Za dom
I strach zagląda
Tylu tylu w oczy
Że ta ogromna
Islamska Fala
Która zalewa
Całe Kraje Europy
To ludzie Dżihadu
Li tylko jeden
Wielki
Wielki Koń Trojański
I wnet odezwą się
Krwawe ataki Terroru
I zamachy
Jako zapłata
Za solidarność
Za pomoc
Za wikt
Za dom
Uciekinierzy
Uciekinierzy
A
Polska z Wami
Jest
Solidarna
Polska
pamięta
Okrutny
Wrzesień 1939 roku
Polska
pamięta Lata Okupacji
Polska
pamięta
Powstanie
Warszawskie
I
Polska wie
Co
to tułaczka
Całego
Narodu
Do
łagrów
Do
obozów koncentracyjnych
Polska
pamięta
Co
to opuszczenie
Przez
sasiądów
Przez koalicjantów
Przez
świat
I
co to znaczy
Gdy
sąsiad dewiant
Śmiertelny
wróg
Ale
Wy przecież
Nie
chcecie do Polski
Bo
Polska dla Was
Dla Was za biedna
Choć
już dla Was zbiórka
Trwa
w całym Kraju
A
zbiórkę tę ogłosił
W świątyniach swych
Cały
Naród
S,łowami
swoich
Niezawodnych Kapłanów
By
zabezpieczyć Wam
I
godziwy kąt
I
godziwy wikt
Choć
przez pogardę
Choć
przez poniżenie
Jedyny
kurs
Choć
pod granicą
Choć
pod bramami
Choć
na obozowiskach
Ale
choć rąbek
Życia
u bogatych
Więc
gratuluję Wam
Uciekinierzy
Tego
smaku bogactwa
Bogactwa
pogardy
Za
co li tylko
Przed
Bogiem
Jeden
wstyd
Bo
znowu
Jak
przed wiekami
Bogaty
nie może przejść
Przez
to jedno
Jedyne
Ucho
igielne
By
całym sercem
W
Solidarności
Trwać
By
całym sercem
Solidarnym
Być
Stanisław
J. Zieliński
20.09.2015
r.
Głos jednego z fundamentalistów islamskich, grożących Europie podbojem ...przez Fale Uciekinierów, wśród których są i terroryści...
poniedziałek, 17 sierpnia 2015
sobota, 13 czerwca 2015
środa, 3 czerwca 2015
sobota, 2 maja 2015
W Przededniu 70 Rocznicy zakończenia II wojny światowej...
W Przededniu Obchodów 70 - Lecia Zakończenia II Wojny Swiatowej…
Volker Lux
Prezes Zarządu Fundacji Via Aditus Solidarieta, z siedzibą w Łęgowie k.
Pruszcza Gdańskiego
podpisuje się oburącz
pod ideą współpracy przedsiębiorców polskich i niemieckich. a także całych regionów, gmin, resortów..
W Przededniu obchodów 70 Rocznicy Zakończenia II Wojny Swiatowej...
… zainspirowane przez Panią Konsul Cornelię Pieper z Konsulatu Republiki Federalnej Niemiec w Gdańsku i Związek Pracodawców Polskich , z siedziba w Gdańsku - odbyło się inauguracyjne spotkanie Forum Współpracy Przedsiębiorców Polskich Pomorza i Przedsiębiorców Niemieckich… działających zarówno w Polsce jak i na terenie Niemiec.
Wprawdzie istnieje - i to już od od dwudziestu lat Polsko-Niemiecka Izba Przemysłowo- Handlowa z siedzibą w Warszawie, jednakże powstające forum gospodarcze przedsiębiorców obu państw, o charakterze regionalnym - ma być odpowiedzią na wyzwanie czasu budowania i systematycznego umacniania dobrego sąsiedztwa po obu stronach Odry.
Wymiana gospodarcza pomiędzy Polską a Republiką Federalna Niemiec w skali roku wynosi 27 mld euro… To dość wysoki wskaźnik… i jednocześnie zachęcający do wymiany gospodarczej na jeszcze szerszą skalę. Niemieccy partnerzy mają do zaoferowania jeszcze wiele tajników gospodarczych uwzględniając między innymi klarowne przepisy gospodarcze, klarowne prawo, skuteczne doradztwo, ale też i konkretną współpracę w zakresie wielu dziedzin gospodarek obu państw i regionów przygranicznych.
Powstające Pomorskie Forum Gospodarcze Przedsiębiorców Polski i Niemiec nie stanowi konkurencji wobec istniejącej Izby Handlowo-Gospodarczej, lecz stanowi jej wzbogacenie i może stanowić zachętę do powstawania takich forum w innych regionach Polski i Republiki Federalnej Niemiec.
Obradujące Pomorskie Forum Gospodarcze jest także potwierdzeniem słusznej drogi Volkera Luxa, Prezesa Zarządu Fundacji Via Aditus Solidarieta , który jest jakże rad z tego faktu, że jego starania o przenoszenie litery pojednania polsko-niemieckiego i niemiecko-polskiego na konkretną współpracę kulturalną, gospodarczą, turystyczną - stanowi najbardziej skuteczne antidotum , aby te oba Narody Europy – Niemcy i Polacy nigdy nie obracali się przeciwko sobie a ku sobie, ku współpracy i ku dobremu sąsiedztwu… skutecznie niwelując to wszystko, co jeszcze dzieli, bulwersuje, napawa niepokojem lekceważenia czy zaniedbania – jak choćby brak jeszcze statusu Mniejszości Polskiej w Państwie Niemieckim mimo iż Mniejszość Niemiecka w Polsce ma już takie prawa od lat… Godzi się w tym miejscu przypomnieć, że majątek Polskiej Mniejszości w Niemczech został skonfiskowany przez Adolfa Hitlera i do dziś Państwo Niemieckie tego majątku nie zwróciło… Podobnych przypadków przemilczeń i zaniedbań ze strony niemieckiej można by wymienić więcej… Miejmy jednak ostrożną nadzieję, że dobra współpraca gospodarcza przedsiębiorców polskich i niemieckich na co dzień, na bieżąco - zmobilizuje opieszałych polityków i urzędników administracji państwowej do usunięcia i tych starych zawalidróg… pomiędzy obu Narodami.
Stanisław J. Zieliński
2.05.2015 R
Subskrybuj:
Posty (Atom)