niedziela, 10 stycznia 2021

Nie wiem kiedy drzewa Tak nagle Zapatrzyły się Na ludzi

 

Nie wiem kiedy drzewa

Tak nagle drzewa

Zapatrzyły się

Na ludzi


Nagle drzewa

Zapatrzyły się

Na ludzi

I bardzo mocno ze sobą

Splotły swoje losy

A ludzie idą

Tacy zachwyceni

Idą pośród drzew

Zachwyceni każdym

Kawałkiem drogi

Pośród drzew


Splecione włosy

Splecione ręce

Splecione cienie

Pomiędzy nimi

Wchodzisz w ten świat

Tajemniczej głębi

I chociaż tyle razy

Już szedłeś tędy

To zawsze to samo

To samo wrażenie

Iż ów Park Oliwski

Przemierzasz znowu

Znowu po raz pierwszy

Po raz pierwszy

A przecież

Park Oliwski

W sąsiedztwie

Oliwskiej Katedry

Zawsze taki sam


Ile już sobie liczy lat

Ów prastary

Europejski Szlak Cysterski

Wszystko tu takie

Troskliwie zadbane

Choć losy drzew

Tak poplątały się

Ze sobą

Gdyby te drzewa

Tak bardzo

Nie przejmowały się

Losem ludzi

Chyba byłyby bardziej proste

Nie takie pochylone

Nie takie karłowate

Nie takie ciężarem

Przygięte do ziemi

Może bardziej

Czułyby się swobodnie

I każde na swój sposób

Żeglujące ku Niebu

Po radość

Po szczęście

Po zdrowie

Po słońce

Po swój święty

Sakralny Czas


Gdyby drzewa

Nie przejmowały się

Losem ludzi

I tym co tak często

Wbrew im

I wbrew samu sobie

Wyprawia dziś

Człowiek

Gdyby nie ten smutek

I to zdenerwowanie

Jakże byłyby szczęśliwsze

W pełni

Mogąc sobą być

I Park Oliwski

Nie byłby

Li tylko parkiem

A knieją


Stanisław Józef Zieliński

10.01.2021 r.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz