piątek, 7 października 2016

Idą jesienie jedna za drugą...

Idą jesienie jedna za drugą...

I chociaż złotem
Sypie na drogach
To jeszcze jestem
Na początku lata
I żadna jesień
Jeszcze nie jest moja

Nie mnie żegnają
Sznury żurawi
W moim świecie
Jeszcze Bocian
Chodzi po łące
A drugi Bocian
Przynosi mi kasę
By jakoś związać
Związać koniec z końcem


I chociaż słota
I deszcz zacina
Stronami w świecie
Straszne huragany
Choć dęba staje
Sztorm na Bałtyku
To jednak jestem
Co dzień w pełni lata

Idą jesienie jedna 
Za drugą

Jedna za drugą
Ale z nich żadna
Jeszcze nie moja
Moja jest jeszcze

Daleko w czasie
I jeszcze do niej
Daleka droga

Władysław Malarz
Ma już swą jesień
Lecz jednak pragnie
Wszystko odmienić
Siadł przy sztaludze

Maluje Lato
I też daleko ma
Do swojej Jesieni

Maluje plaże
I las maluje
I letnie wschody
I zachody słońca
I rad jest z tego
Jakże ogromnie
Granice Czasu
Ma w swoich dłoniach








Ciągną jesienie

Jedna za drugą
I mamy znowu
Kolejną jesień
Lecz iluż jeszcze
Mówi do siebie
Iż to nie Jesień
A Lato jeszcze

Że aż kalendarz
Jest zadumany
Czy ma iść dalej
Czy ma poczekać
Czy ma być jednak
Bardzo bezwzględny
Czy może jednak
Czy może jednak
Więcej okazać
I zrozumienia
Ale i więcej
Okazać serca












Ilustracje:
 Archiwum 
Internetowe
Stanisław J Zieliński
Tekst:
Stanisław J. Zieliński
7.10.2016 R 
 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz